Jak służyć we wspólnocie

Kiedy myślę o służbie, to mam złe skojarzenia. Wydaje mi się, że wiąże się to z uleganiem komuś, uniżaniem. Na samo słowo "służba" pojawia się we mnie opór.  
  
Jak w związku z tym popatrzeć na moje funkcjonowanie w parafii, gdzie zachęcana jestem do aktywnego włączenia się do życie tej wspólnoty? Jeżeli patrzę na to tylko jak na służbę to coś we mnie mówi: "nie". Łatwiej jest mi spojrzeć na wspólnotę parafialną jak na miejsce, gdzie mogę pogłębiać swoją wiarę, rozwijać się duchowo, czy po prostu odnaleźć coś "dla siebie". Gdy przypominam sobie moje różne doświadczenia angażowania się lub wycofywania się z aktywności w parafii, to zwykle kierowałam się własnymi potrzebami a z czasem byłam zdziwiona, że odbierane to było jako służba.
  
Może więc ja jakoś opacznie rozumiem, czym jest służba? "Kochaj bliźniego swego jak siebie samego" mówi do mnie Pan Jezus. Przykazanie to zakłada, więc miłość do siebie, jako do kogoś stworzonego na obraz i podobieństwo Boga. Nie mogę służyć innym ludziom ignorując siebie. Służyć oznaczałoby, więc chyba kochać siebie i kochać drugą osobę. Kochać siebie, jako dziecko Boże, czyli pogłębiać swoją więź z Bogiem a kochać człowieka, to spostrzegać Boga w innych ludziach. Pogłębiam swoją więź z Bogiem poprzez pójście drogą, na której mogę Go spotkać wykorzystując do tego możliwości, jakie mam i realizując pragnienia, jakie pojawiają się w mym sercu.
  
Kiedy więc myślę o służbie we wspólnocie, to mogę pójść za pragnieniem, które w sobie noszę. Może to być pragnienie głębszej modlitwy, czy pragnienie większych kontaktów z ludźmi poprzez dzielenie się swym doświadczaniem obecności Boga w życiu. Może to też być pragnienie rozwijania swych talentów i umiejętności w jakiejś dziedzinie, czy wręcz po prostu chęć poznania nowych ludzi i ubogacenia się ich obecnością. Pójście za tymi pragnieniami automatycznie staje się służbą, bo otwarcie się na Boga bezpośrednio w modlitwie czy w drugim człowieku powoduje, że Boża obecność, Boża łaska rozlewa się dalej.
  
Służę więc w parafii nawet wtedy, gdy staram się dobrze wykonywać swoją pracę zawodową czy wypełniać obowiązki, np. rodzica czy współmałżonka. Kiedy uczestnicząc w niedzielnej mszy św. w parafii przedstawiam Bogu swą troskę o bliskich włączam innych do tej modlitwy. Pan wtedy jest bliżej nas, bo sam powiedział "gdzie dwóch lub trzech zgromadzonych jest w imię moje tam Ja jestem wśród nich".
  
Pragnienie większej więzi z Bogiem, czyli służbę w naszej parafii mogę realizować też korzystając z propozycji wspólnych grupowych form spotkań, które już istnieją albo mogę też wyjść z propozycją innych jeszcze sposobów wspólnego bycia.
  
Przy naszej parafii funkcjonują już grupy, które mogą dla mnie być drogą, na której jestem zaproszona by przeżyć przygodę z Panem Bogiem. 
  
Są więc grupy modlitewne: Grupa Różańcowa i Żywego Różańca, Bractwo Adoracji Najświętszego Sakramentu, Odnowa w Duchu Świętym. Może w niedługim czasie powstanie też grupa skupiona wokół Bożego Miłosierdzia. Jest też możliwość uczestniczenia w rozważaniu i dzielenia się przeżywaniem Słowa Bożego uczestnicząc w tzw. Kręgu Biblijnym.
  
Są grupy osób czynnie zaangażowanych w posługę liturgiczną: lektorzy, ministranci, osoby pełniące posługę kolektowania. Istnieją też grupy służebne w bardziej aktywny sposób. Do takich należy Zespół Charytatywny (tej grupie bardzo potrzebne jest wsparcie, bo liczy tylko kilka osób, a potrzebujących w parafii jest coraz więcej i pracy jest naprawdę sporo), działa też świetlica, gdzie potrzebni są nauczyciele i pedagodzy, by pomagać dzieciom w nauce. Jest też coraz bardziej zintegrowana grupa sprzątająca.
  
Mamy Chór, uczestnictwo, w którym dale możliwość poznawania różnych zakątków kraju dzięki licznym wspólnym wyjazdom na koncerty.
  
Są grupy skupione wokół konkretnych zawodów i stanów: grupa dziecięca, młodzieżowa, grupa górników i hutników. Jest Klub Inteligencji Katolickiej, który organizuje też często dla parafian spotkania z ciekawymi ludźmi.
  
Terminy spotkań w/w grup podane są na stronie internetowej naszej parafii. Pojawiają się też artykuły i ogłoszenia w gazetce parafialnej. Można również kapłanów poprosić o informację.
  
W moim życiu był długi okres, w którym nie miałam potrzeby wyjścia w parafii poza niedzielną mszę św. Pan Bóg jednak poprzez różne doświadczenia obudził we mnie pragnienie lepszego poznawania Go. Korzystanie z form, które daje mi życie parafialne stało się wtedy dla mnie cennym doświadczeniem, do czego i innych zachęcam.

B.K.
menu